-
Czekałem na ciebie
-
Fajnie. Możesz mi wreszcie powiedzieć co robisz po nocach?
-
Nie muszę ci się ze wszystkiego tłumaczyć
-
Znów zaczynasz?
-
Chyba ty zaczęłaś
-
A weź zamknij się już
-
Nie mów mi co mam robić.
-
Spadaj buraku. – powiedziałam i poszłam na balkon
Siedziałam tam chwilę aż przyszedł David, przytulił mnie od
tyłu, pocałował w policzek i powiedział :
-
Kocham Cię.
-
Wiem, Ja Ciebie też.
-
Przepraszam, ale nie mogę ci nic powiedzieć. Dowiesz się
niedługo.
-
Okej wybaczam. Stresujesz się tym meczem z United?
-
No tak trochę, trener nam mówi że musimy wygrać żeby zdobyć
jak najwięcej punktów. To dla nas ważne
-
No wiem wiem, chodź zrobimy obiad. – odparłam i ruszylismy do
kuchni
Po obiedzie wybraliśmy się na długi spacer ponieważ pogoda w
dalszym ciągu była świetna.
Przyszedł dzień meczu z MU. Chłopakom z Chelsea nie poszło
aż tak źle, 0:1 i 3 punkty na konto niebieskich to dobry wynik. W środę czeka
ich kolejny mecz z Tottenhamem, następny grają w sobotę z Aston Villą którą
ograli już 8:0 i nastepnie w środę 15 maja w moje urodziny czeka ich finał ligi
europejskiej z Benfica Lizbona dawnym klubem Davida.
Ale wracając do Tottenhamu. Mecz zakończył się wynikiem 2:2.
i po 1 punkcie dla każdej z drużyn. Po meczu drzwi naszego zatrzasnęły się z
hukiem. Wściekły David rzucił torbę treningową w kąt przedpokoju i przyszedł do
salonu gdzie ja oglądałam film.
-
Cześć. Gdzie jest obiad do cholery? Zapytał piłkarz
-
W kuchni a gdzie ma być?
-
Gdzie w kuchni?
-
Na kuchence. Ślepy jesteś? Weź sobie – odpowiedziałam, wstałam
z kanapy i zamierzałam wyjść do sklepu.
-
A ty gdzie? Zapytał Luiz i chwycił mnie za nadgarstek.
-
Chyba nie muszę ci się ze wszystkiego tłumaczyć. Puść mnie
kretynie.
-
Znowu zaczynasz?
-
Ide do sklepu. Weź się ogarnij. – powiedziałam, wzięłam
torebkę i wyszłam z mieszkania.
-
Kup mi nutellę. – krzyknął z balkonu , kiedy byłam już na
dole,
Zrobiłam najpotrzebniejsze zakupy w pobliskim sklepie i
wróciłam do Davida.
-
Masz nutelle? Zapytał od razu gdy tylko zamknęłam za sobą
drzwi.
-
Mam. Łap. – odpowiedziałam i rzuciłam słoikiem w jego stronę.
Dzięki. Kochana jesteś. Chodź coś ci pokażę. – odparł i zaczął mnie
ciągnąć w stronę sypialni.
hahaha nutella <3 czekam na kolejny :3
OdpowiedzUsuńZajebisty *.* Czekam na szósty rozdział :3
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz <3 czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńświetne *o*
OdpowiedzUsuńNie mogę sobie wyobrazić takiego zaborczego Davida :D Przepraszam, ale nie jestem w stanie ^ ^ I co on ma takie humorki dziwne? Gorzej niż kobieta...Jednak mam nadzieję, że wszystko między nimi będzie dobrze. I co chce jej pokazać? Czekam na szóstkę ^ ^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Olcia [niebieski-chlopak]