Hej. Jest to przedostatni rozdział na tym blogu, ponieważ skoro David odchodzi to jest idealny moment by zakończyć to opowiadanie. Rozdział może krótki ale dużo się w nim dzieje. Miłego czytania :)
******************
Kilka dni później
***********
David
Co ten pajac Rafael dalej robi w MOIM domu? Okej, zgodziłem
się na kilka dni ale nie ponad dwa tygodnie. Nie ma mowy. Tak dalej nie będzie.
Wziąłem jego walizki z zaniosłem na dół do hallu i zostawiłem na nich kartkę na
której napisałem : „Znikaj z naszego życia ty śmieciu. Nie chcę cię tu więcej
widzieć. Jeżeli po moim powrocie te twoje pedalskie walizeczki będą znów w MOIM
mieszkaniu, to wylądują razem z tobą w Tamizie. Pozdro – David” Po tym
zdarzeniu Rafa zostawił nas w spokoju. Powiedziałem o wszystkim Annie, która
nawet ucieszyła się z tego faktu. Nie wiem czemu zmieniła zdanie, ale to bardzo
dobrze. Od tej pory byliśmy bardzo zgodną parą.
**********************Rok później
Wielkimi krokami zbliżał się Mundial. W sezonie 2013/2014
Chelsea nie udało się nic zdobyć. Mówi się trudno. Siedziałem sam w mieszkaniu
kiedy dostałem telefon od asystenta Mou żebym jak najszybciej zjawił się na
Stamford. Bez zastanowienia wsiadłem w samochód i kilkanaście minut później
siedziałem w gabinecie z Romanem i z Jose, którzy oznajmili mi że PSG daje za
mnie 50mln euro. Byłem w szoku. Kiedy zdążyłem pokochać ten klub i tych kibiców
mam się przenieść do Paryża?
– Żartujecie sobie? – zapytałem
- Niestety David. Wszystko jest wstępnie dogadane. Taki jest
football. – powiedział Abramowicz.
- No dobrze. Trudno. To ja już pójdę. – odpowiedziałem i wróciłem
do samochodu.
Nie wiedziałem co o tym wszystkim myśleć. A przede wszystkim
nie wiedziałem co mam zrobić. Przecież Anna nie zostawi Londynu. Może jestem
głupi ale żeby ją przy sobie zatrzymać, postanowiłem się jej oświadczyć. Tak
więc, udałem się do Jubilera, Kwiaciarni i zamówiłem w cateringu ulubione dania
mojej ukochanej. Kiedy wróciła z pracy była nieźle zdziwiona. W końcu nie
jestem typem romantyka. Po zjedzeniu kolacji poprosiłem Ann na balkon i
uklęknąłem przed nią i powiedziałem :
- Anno, czy zechciałabyś zostać moją żoną?
- David, czy ty to robisz żeby mnie zatrzymać? Wiem o
transferze. Powiadomili już media. Kiedy chciałeś mi o tym powiedzieć? -
odpowiedziała
- A to świnie. Tak, to też jest powód moich oświadczyn. Ale
głównym powodem jest to że Cię kocham i uznałem że już czas się pobrać. To jak
będzie? Odpowiesz mi?
- David, no sama nie wiem.
- Mam pomysł. Weźmiemy ślub jak najszybciej. Najlepiej w
Brazylii. Będzie dobrze, zobaczysz.
- No dobrze zgadzam się, ale od jutra planujemy itp.
- Oczywiście skarbie ty mój najukochańszy. – odparłem, wziąłem Ją na ręce i zacząłem
całować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz